ból w pośladku i dretwienie nogi

[kaja i michal]

wynik tk przed chemią

[kaja i michal]

Te węzły miały nastepnego dnia po ostatniej dolewce- bo wtedy bylo tk 10 i 12mm. Lekarz zapewnia nas ,że one będą się jeszcze zmniejszac i żeby kolejne tk bylo na koniec marca. Co o tym sądzicie? Ja wcześniej pisałam już o tej sytuacji, dr Sarosiek też napisał odpowiedzi, że powinny się zmniejszać i dopiero po kolejnym tk, gdy będą powyżej 10mm to tylko wtedy się je wycina. Markery mąż ma mieć 9lutego.
Proszę o radę czy może przyspieszyć ten tk? Pozdrawiam

[m9nika]

Witam
Posłużę się cytatem

Węzły chłonne w czasie od chemioterapii do badania obrazowego (w tym przypadku tomografii) mogą zmniejszać się w okresie miesiąca - dwóch (czyli tyle, ile wymagamy czasu od zakończenia leczenia do pierwszego badania kontrolnego) a, o ile są to wyłączeni zmiany martwicze, mogą zmniejszać się (wchłaniać - resorbować lub przekształcać - ulegać zmianom następczym, ulegać włóknieniu) nawet w przeciągu kilkunastu miesięcy do kilkunastu lat od ostatniego kursu leczenia. Z doświadczenia klinicznego wynika, że częściej są to nasieniaki ale nie oznacza to, że nienasieniaki również mogą podlegać takim zmianom - w kontekście leczenia - zmianom pozytywnym. Oczywiście wszystko powyższe dotyczy zmian martwiczych, które w 100% potwierdzone mogą być jedynie w badaniu histopatologicznym po wycięciu powiększonych węzłów chłonnych po chemioterapii. Dlatego tak ważne jest przeprowadzone w odpowiednim czasie po leczeniu badanie kontrolne skuteczności leczenia - i na jego podstawie wyciągnięcie wniosków - jak zmieniły się zmiany w porównaniu do stanu sprzed leczenia i czy taka zmiana wymaga dodatkowego leczenia czy może wymagać jedynie na przykład obserwacji.

Pamiętaj jeszcze, że badanie TK nie jest obojętne na organizm człowieka i nie należy je wykonywać częściej niż jest to wymagane, a jeszcze tych badań w przyszłości będzie dużo.
Pozdrawiam

[kaja i michal]

Witam,
Piszę bo mąż nadal ma dolegliwości bólowe okolic odbytu. Byliśmy u proktologa i zalecił badanie rektoskopie zeby zobaczyć czy nie ma żylaków. Nie wiem czy to skutek chemii ani co to może być? Zapytam jeszcze czy ktoś miał sytuacje ze węzły po chemii dalej się zmniejszyły? Nasze są 12mm i 10mm a onkolog mówi ze się zmniejsza i ze nie trzeba usuwać. W lutym mąż ma badanie markerów a TK w marcu. Czy ktoś miał usuwane węzły takiej wielkości? Ten jeden 10mm jest taki chyba na pograniczu ale ten 12mm to nie wiem. A co gdy się nie zmniejsza do kolejnego TK? Bardzo się martwię co będzie i o wynik markerów. ..
Pozdrawiam wszystkich serdecznie

[Adrian1975]

cześć,

u mnie wężły po chemii miały ok. 2 cm z tego co pamietam, obecnie w TK nie są wykazane wcale

chemioterapia uszkadza błonę śluzową, więc jak najbardziej chemoroidy może sposodować, niestety

[kaja i michal]

Adrianie, dziękuję bardzo za odpowiedz. Uspokoiło mnie to trochę. A to przy takich węzłach nie miałeś zalecenia do operacji i ich wycięcia? Miales nasieniaka czy nienasieniaka? Mam nadzieje, że właśnie to najwyżej żylaki czy hemoroidy.
Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam

[Adrian1975]

miałem nasieniaka i w DCO chcieli wycinać, ale nie wyraziłem zgody ( i miały rozmiar po CHT 15*16*22cc), przed chemia nieco ponad 4 cm

[romi]

Witam

Witam,
Piszę bo mąż nadal ma dolegliwości bólowe okolic odbytu. Byliśmy u proktologa i zalecił badanie rektoskopie zeby zobaczyć czy nie ma żylaków.

Jeśli już, to lepiej kolonoskopia, równie inwazyjne badanie a dużo więcej informacji o stanie zdrowia i ewentualnych schorzeniach jelita grubego. Również o ewentualnych zagrożeniach rakiem jelita grubego.
To tak z własnej praktyki.
Pozdrawiam

[JurekO]

Hej,

z racji tego, ze macie nienasieniaka, to wszystkie resztki powinne byc wyciete. Do 3 cm mozna obserwowac nasieniaka. Ja bym to skonsultowal w polecanym tutaj osrodku i dopiero pozniej mozecie zrobic jak ja i zlekcewazyc proponowane RPLND. Tylko ze by Wam sie nie odbilo czkawka jak mi, bo jezeli bedzie wznowa, to nastepna chemia typu TIP jest masakra do kwadratu.

Pozdrawiam

[kaja i michal]

Witam wszystkich.
Jutro mamy wizyte kontrolna w sumie dziś mąż zrobił badania markerów-wyniki jutro. Nie potrafie myśleć o niczym innym jak o wynikach. Strach i obawy sa nieopisane. Z jednej strony mam nadzieje, że półtora miesiąca po chemii powinno być ok z drugiej zaś, co będzie gdyby jednak wzrosły. Przeraza mnie to, a męża jeszcze bardziej. Byliśmy tydz temu u proktologa na rektoskopii i wszystko ok. Byliśmy także u urologa na usg bo męża coś tam pobolewalo i ma mały zylak powrozka nasiennego. Bierze tabletki.