Witam serdecznie,
Wiem, że temat już był wałkowany a mój przypadek szczególnym nie jest ale nie doszukałem się kilku interesujących mnie informacji. Jestem po operacji usunięcia jądra, nasieniak klasyczny bez przerzutów stadium pT1 ( miałem TK jamy brzusznej i TK klatki piersiowej ). Markery zarówno przed jak i po zabiegu w normie. Guz był wielkości 1,2 cm.
Daty:
06.04 1 markery
12.04 usunięcie jądra
17.04 2 markery
28.04 TK jamy brzusznej
10.05 TK klatki piersiowej
Byłem już u trzech lekarzy i wszyscy kierują mnie na radioterapię ( 25-30 Gy ). Zanim udałem się do lekarza czytałem oczywiście m.in na tym forum o 3 metodach leczenia uzupełniającego i radioterapia wydawała mi się najmniej prawdopodobnym rozwiązaniem. Dodatkowo zdziwiony też byłem opinią owych lekarzy o jej nieszkodliwości na organizm. Przyznam, że byłem już na nią prawie zdecydowany ale czytając o niej i ich skutkach ubocznych chyba się jednak na nią nie zdecyduje. Decyduje się raczej pomiędzy obserwacją a 1 cyklem karboplatyny.
1. Zastanawiam się jednak jaki mam czas na podjęcie decyzji ? Wiadomo, że ograniczenia czasowe są a ja zaczynam już się stresować, że decyzja musi już być podjęta. Do tej pory jak widać wszystko szło szybko i sprawnie a teraz od 2 tygodni stoję w miejscu.
2. Jeden lekarz zastanawiał się czy radioterapia czy karboplatyna ale stwierdził, że karboplatynę podaje się osobom starszym w tym przypadku. Mam 32 lata. Nie dopytałem dlaczego.
3. Jak to jest z tym ryzykiem nawrotu. Bo jeden lekarz mówił o 5 % ( przy guzie 1,2cm ) i 12% ( przy guzie > 4cm ) a inni mówili, że wielkość guza nie ma znaczenia a ryzyko nawrotu to 15%. Czy wielkość guza ma znaczenie ?
Będę wdzięczny za każdą odpowiedź.
Pozdrawiam !