Witam wszystkich forumowiczów. Mam na imię Jan, 32 lata i mieszkam w Jeleniej Górze.
Moje problemy związane z jądrem zaczęły się we wrześniu 2015 r. po tym, jak zostałem wypisany z I Oddziału Chorób Zakaźnych (Kliniczny) Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, na którym miałem wykonywany zabieg biopsji wątroby, gdyż mam stłuszczoną wątrobę. Wszystko zaczęło się parę dni po wyjściu z w/w szpitala. Ból w lewym jądrze był nie do zniesienia i prywatnie zarejestrowałem się urologa w Jeleniej Górze, którzy zdiagnozował ostre zapalenie jądra lewego i przepisał mi następujące leki: Cipronex, Nimesil oraz czopki doodbytnicze. Podczas brania tych leków jądro lewe wróciło do pierwotnych rozmiarów, jednak tydzień po odstawieniu leków ponownie się powiększyło do 8 cm. Nie wiązałem z tym żadnych podejrzeń, że to może być guz, bo raz jądro się zmniejszało, a potem ponownie się powiększało i tak w kółko przez około dwa miesiące.
Po konsultacji z żoną zdecydowałem się pójść do innego urologa, który podczas wykonywania USG powiększonego jądra wysłał mnie na pobranie krwi w celu oznaczenia markerów nowotwoworych, tj. AFP oraz B-HCg. Po odebraniu wyników: AFP 25,70 i B-HCg 4,00 ponownie udałem się do tego samego urologa i wystawił mi on skierowanie na Oddział Urologiczny Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej w Jeleniej Górze z rozpoznaniem: ICD10. C62.9 nazwa:Nowotwór złośliwy (jądro, nieokreślone). Na następny dzień udałem się na w/w oddział i tam jego ordynator ustalił mi termin przyjęcia na 1 lutego 2016 r. na godzinę 8:00. Na oddziale stawiłem się o wyznaczonej porze i dacie. Od razu pobrali mi krew na pełną morfologię i odbyłem konsultacje z internistą oraz anestezjologiem, którzy jednoznacznie zakwalifikowali mnie do zabiegu operacyjnego usunięcia jądra lewego. Podczas operacji mieli mi podać blokadę, jednak podczas podawania znieczulenia bardzo mocno zakręciło mi się w głowie i anestezjolog zdecydował się na podanie narkozy, czyli znieczulenia ogólnego. Nie wiem, ile czasu trwała operacja, ale po operacji powoli dochodziłem do siebie. 3 lutego 2016 r. zostałem wypisany do domu w stanie ogólnym dobrym z zaleceniami. Podczas odbierania wypisu urolog, który mnie wypisywał powiedział, że usunął całe jądro z częścią powróżka.
Na chwilę obecną czuję się bardzo dobrze i nie mam żadnych dolegliwości bólowych oraz ubocznych. Dzisiaj o godzinie 12:00 mam pojawić się na konsylium, podczas którego mam przedstawić lekarzom kartę informacyjną wraz z wynikami histopatologicznymi. Nie ukrywam, że trochę się boję, bo mam chorą wątrobę, a ponadto biorę leki na nadciśnienie tętnicze. Zieloną kartę mam już założoną i najprawdopodobniej zdecyduję się na leczenie na Oddziale Onkologicznym Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej w Jeleniej Górze, jednak jeśli znacie jakiekolwiek szpitale, które specjalizują się w leczeniu guza jądra, to poproszę o namiary na te szpitale. Nie ukrywam, że będę wdzięczny za jakąkolwiek pomoc ws. doboru odpowiedniego szpitala.
W załącznikach znajduje się karta informacyjna oraz wyniki badania histopatologicznego usuniętego jądra.
Proszę Was o jakąkolwiek pomoc w sprawie dobrania odpowiedniego leczenia dla mojej osoby z uwzględnieniem chorej wątroby oraz nadciśnienia tętniczego.