przez rostocker78 » 18 Lut 2016, 12:15
Bardzo dobrze, że masz zaufanie do lekarzy jest tylko jedno "ale". Nowotwór jądra jest dość rzadkim nowotworem i troszkę inaczej się go leczy w przeciwieństwie do innych nowotworów, więc lekarze, którzy będą się Tobą opiekować powinni być doświadczeni w leczeniu raka jądra. Możliwe, że są świetnymi onkologami i super dają sobie radę z przedłużaniem życia pacjentów dotkniętych innymi nowotworami, jednak rak jądra ma to do siebie, że można wyleczyć go w 100% nawet w stanach zaawansowanych, ale do tego potrzebna jest wiedza dotycząca tego konkretnego nowotworu i postępowanie ściśle według obowiązujących procedur. Uwierz mi, że na tym forum przewijały się osoby bardzo uparte, które bezgranicznie wierzyły swoim lekarzom prowadzącym (no bo przecież świetny onkolog i oddział wzorowy) i później miały problemy, bo coś szło nie tak głównie z tego powodu, że temu świetnemu lekarzowi po prostu nie chciało się nawet zerknąć do procedur. Osób tych albo już nie ma (bo za późno rozjaśniło im się w głowach) albo przypłaciły tą swoją upartość długotrwałym i nieprzyjemnycm leczeniem. Ja na Twoim miejscu powierzyłbym swoje zdrowie komuś, kto takie rzeczy już robił, tym bardziej, że prawdopodobnie (choć jeszcze i tak nic nie wiadomo bez TK) będziesz musiał poddać się dalszemu leczeniu. Uwierz mi, że gdyby nie to forum i udzielający się tu lekarze onkolodzy-specjaliści w leczeniu raka jądra, to wielu z nas wąchałoby już kwiatki od spodu, lecząc się w ośrodkach, które nagminnie łamią wszelkie procedury a wiedzę czerpią ze szklanej kuli (właśnie z tego źródła skorzystało Twoje konsylium ordynując chemioterapię bez wszystkich potrzebnych badań i bez oznaczenia stopnia zaawansowania - mnie zapaliłaby się już czerwona lampka, że coś jest nie tak). Co ci szkodzi przejechać się do Krotoszyna (po wynikach TK) i zasięgnąć opinii dra Świątoniowskiego (Słoń z naszego forum). Daleko nie masz.
A odnośnie badania TK dobrze, że pan doktor skierował Cię na badanie kreatyniny, nie ma co jednak piać z tego powodu bo jest to tak oczywiste jak zaordynowanie przyjścia na czczo na morfologię. Szkoda tylko, że nie pomyślał o tym, że zarówno klatkę jak i jamę brzuszną i miednicę mniejszą można wykonać podczas jednego badania. Szpitale chcąc wyciągnąć więcej kasy z NFZ-u dzielą to badanie na dwa mając gdzieś, że pacjent będzie świecił jak żarówa przyjmując podwójną porcję promieniowania.
Przemyśl sobie to wszystko.