przez aleks » 07 Gru 2017, 21:16
Gdy zachorowałem znalazłem to forum. Przeczytalem większość wątków. Śledziłem losy ikoza, mając nadzieję, że wyjdzie z tego i będzie to dawało nadzieję innym, że chorobę da się pokonać.. Wielka szkoda, że tak sie to potoczyło, a w głowie pojawił sie strach przed nawrotem. Zastanawia mnie jak to jest, że u jednych mimo wysokiego stopnoa zaawansowania chorobę da się zatrzymac, a u innych w niższym stopniu już nie...