Wczoraj byłem u Pani Onkolog. Powiedziała, że na nic groźnego to nie wygląda i się tym nie przejmować, ale jeśli mam nie spać po nocach to zrobimy rezonans. Odmówiłem bo nie przejmuje się aż tak tym, następny TK za pol roku wiec dalej będzie to monitorowane. Dostałem wszystkie skierowania TK RTG i markery na zapas zebym juz na kilka miesiecy do przodu mogl sobie terminu porezerwować, w tym TK z pieczątką i mogę zrobić poza szpitalem na kamieńskiego, bo czekanie 24 dni po przygodzie onkologicznej to jest horror. Ponoć w zlikwidowanym szpitalu na traugutta jest nowa pracownia TK z krótszymi terminami na NFZ, więc tam chyba będę celował, ale to dopiero w lipcu/sierpniu czyli po roku od operacji.
Miłym zaskoczeniem było że Pani Doktor miała wydrukowane własne wytyczne NCCN, obserwacji nie ma już takiej dziwnej sytuacji że to ja przychodzę z aktualnymi schematami
