Witam
Skoro lekarze zdecydowali o usunięciu toi znaczy, że jest taka potrzeba. W tej chwili rzeczywiście nie można wiele powiedzieć, dlatego pewnie macie tak skąpe informacje od lekarzy. Dopiero po usunięciu i wykonaniu badania histopatologicznego będzie można określić rodzaj guza.
To czy chemioterapia będzie potrzebna też będzie wiadomo po wykonaniu wszystkich badań.
Zdaję sobie sprawę, że taka informacja i tempo zdarzeń mogą zburzyć całe dotychczasowe życie, ale zapewniam Cię, że za chwilę sytuacja będzie opanowana. Jeśli jest to nowotwór to dzisiejsza medycyna świetnie sobie radzi z jego leczeniem, także szanse na wyleczenie są bardzo wysokie (nota bene najwyższe wśród nowotworów).
W chwili obecnej Twojego chłopaka czeka zabieg usunięcia jądra i jest to dla chirurga urologa prosta operacja praktycznie bez żadnych powikłań. Po jednym dwóch dniach pacjent wraca do domu, po tygodniu są zdjęte szwy i w zależności od samopoczucia i rodzaju pracy po dwóch, trzech tygodniach można podjąć nie obciążającą fizycznie pracę. Większy wysiłek fizyczny można podejmować po dłuższym czasie ze względu na ryzyko przepukliny.
Zabieg powinien odbyć się z tzw. dostępu pachwinowego, w żadnym wypadku przez rozcięcie moszny.
Znieczulenie ogólne lub podpajęczynówkowe (od kręgosłupa w dół), zależy to od tego jak uzna lekarz.
Jak będzie wyglądało późniejsze postępowanie zależy od stanu zaawansowania choroby i nie ma co w tej chwili na ten temat dywagować.
Wnętrostwo o którym piszesz jest przypuszczalnie jednym z czynników wpływających na ryzyko powstania nowotworu jądra, ale nie jest to jednoznacznie potwierdzone.
Spokojnie poczekajcie na dalsze działania lekarzy, jesteście w kraju w którym kultura medyczna i wiedza w zakresie nowotworów jądra gwarantuje opiekę na właściwym poziomie. Oczywiście nie znaczy to, że nie powinniście wiedzieć co się dzieje, choćby po to, żeby móc o tym rozmawiać z lekarzami.
I teraz najważniejsze - Twoja rola w tej chwili jest bardzo ważna. Ty teraz powinnaś wspierać swojego chłopaka i nie możesz okazywać swoich negatywnych emocji. To trudne, ale to bardzo pomaga choremu. Najważniejsza jest Twoja obecność. Nie skupiajcie się na jego chorobie.
Z drugiej strony im więcej będziecie wiedzieli na temat choroby, tym mniejszy będzie stres z tym związany. Na forum znajdziesz bardzo dużo informacji także czytać i czerpać garściami.
Przede wszystkim zapoznaj się z poniższymi tematami.
viewtopic.php?f=5&t=192viewforum.php?f=15Jeśli będziesz miała jakieś pytania postaramy się odpowiedzieć.
Pozdrawiam