przez mardeb76 » 25 Lip 2018, 09:44
Witajcie,
Bardzo dawno nie aktualizowałem swojego wątku. Przyczyn było kilka. Po pierwsze wszystkie wyniki do tej pory są w normie. Współpraca z Panią Doktor prowadzącą układa się bardzo dobrze. Przestrzegam wszystkich zaleceń zawartych w wytycznych i cieszę się życiem. Ostatnie kilka miesięcy to dla mnie też okres ciężkiej pracy, która w pewien sposób uderza też w moją aktywnoś na Forum. Chciałbym Wam jednak opisać sytuację, która miała miejsce podczas ostatnich badań kontrolnych. Otóż wizytę u onkologa miałem wyznaczona na 29 maja. Tak się złożyło, że 19 maja startowałem w ultramaratonie na dystansie około 105 km. Bieg zajął mi blisko 12 h30 min. i nie powiem byłem trochę zmęczony, a i mięśnie trochę bolały. Zdając sobie sprawę z tego, że po wysiłku nie powinno się oddawać krwi na wyniki, to do laboratorium udałem się tydzień po tym wydarzeniu, w sobotę 26 maja. Liczyłem, że wszystko w moim organizmie się ustabilizowało. 29 maja już w gabinecie wielkie zaniepokojenie w oczach Pani Doktor i pierwsze pytanie czy dużo Pan spożywa alkoholu, bo tak:
LDH - 1470 U/l (240 – 480)
Beta-HCG - 1,1 mlU/ml (< 2,0) – tu zawsze było 0 lub < 0,1
AFP 2,4 IU/ml (0,0 – 5,8)
Dodatkowo wielokrotnie podwyższone wartości z panelu wątrobowego:
ALAT - 144 U/l (2 – 41)
ASPAT 98 U/I (2 – 40)
W skojarzeniu z obrazem TK, gdzie stwierdzono, że wątroba niepowiększona, ale w jej s. 7 hypodensyjne ognisko 9 mm zapewne torbiel, Pani Doktor bardzo się przejęła i zaczęła podejrzewać wznowę w wątrobie. Tutaj wielki szacunek dla Pani Doktor. Natychmiast wysłała mnie na USG na tzw. cito. W międzyczasie zarezerwowała mi rezonans magnetyczny wątroby, który miał być wykonany w ciągu 3 dni. Zasugerowałem jednak Pani Doktor, że to może jednak po tym ekstremalnym wysiłku oraz żebyśmy zaczekali z tym rezonansem. Stanęło na tym, że ze względu iż na obrazie USG nie odnaleziono nic niepokojącego, nawet torbieli opisanych w TK, umówiliśmy się na powtórzenie wyników za miesiąc i jeśli będą dalej podwyższone to wtedy rezonans magnetyczny wątroby i ewentualnie dalsza diagnostyka. W grę wchodziła oczywiście wznowa raka jądra, albo nowy guz pierwotny. Nie powiem też tą całą sytuacją trochę się przejąłem.
Wyniki po miesiącu:
LDH - 241 U/l (240 – 480)
Beta-HCG - < 0,1 mlU/ml (< 2,0)
AFP 2,1 IU/ml (0,0 – 5,8)
Wartości parametrów z panelu wątrobowego:
ALAT - 17 U/l (2 – 41)
ASPAT - 21 U/I (2 – 40)
Zakończyło się na strachu i wiedzy, że po dużym wysiłku fizycznym należy odczekać czasem nawet kilkanaście dni, aby wszystkie parametry funkcjonowania organizmu wróciły do normy. Kolejna kontrola w październiku. Pozdrawiam, Marcin.