Hej,
W okresie pomiędzy zdiagnozowaniem u mnie nowotworu, przez operację, aż do rozpoczęcia leczenia, nie przypominam sobie większego stresu niż ten, który odczuwam od dwóch tygodni. Mam jednak nadzieję, że historia zmierza w końcu do pozytywnego finału.
Najpierw z kompletem badań udałem się do Wrocławia. Pani dr, pod której opieką się znajduję, analizowała płyty TK z zaufanymi radiologami. Okazało się, że podejrzany węzeł ma kształt niecharakterystyczny dla przerzutów, gdyż jest stosunkowo cienki i bardzo wydłużony. Ktoś inny widział kilka mniejszych węzłów, ale z pewnością nie wielkości podanej w opisie z Poznania. Prawdopodobnie radiolog sporządzający opis, ze względu na chorobę nowotworową, pisał o wszystkim co widział i co wydawało się choć trochę podejrzane i wątpliwe. Zaznaczę, że TK z listopada opisywała inna osoba. W celu ostatecznego wyjaśnienia zostałem skierowany na usg jamy brzusznej do, polecanej wyżej przez Tobiasza i Sabinę, dr Bireckiej. Co prawda, musiałem w zeszłym tygodniu wyjechać o 3 rano i przedzierać się 200 km przez gęstą jak mleko mgłę, aby tylko się zarejestrować na badanie, ale było warto. Badanie trwało prawie 2 godziny! Opis na 1,5 strony A4 bardzo szczegółowy uwzględniający wcześniejsze badania. Zacytuję jedynie fragmenty dotyczące węzłów:
Pomijając morfologię opisywanych poniżej węzłów chłonnych,same parametry po jednak upływie 3 tygodni od badania KT są wyraźnie mniejsze. W KT w dwu parametrach tr i sp większy z nich 25 x12mm, ja oceniłam w trzech parametrach:
I wersja, wyjściowa: głowica convex, na wznak:
-wyżej węzeł nr I (w płaszczyźnie żyły nerkowej lewej, miedzy dużymi naczyniami 16 x 7mm (tr ap) x 21mm cc;
-niżej węzeł nr II (oba w sznurze jeden nad drugim) 20 (19,7) x 10 (tr ap) x 19,3mm cc.
II wersja, głowicą liniową, na wznak:
-pierwszy węzeł wyżej nr I: 20x9mm (tr ap) x 21mm cc;
-niżej węzeł nr II 20 x10,5mm (tr ap) x 20mm (dokładnie 20,4mm).
Tak, czy inaczej są mniejsze niż 25 x 12mm, a minęło 3 tygodnie bez leczenia. torebka, zwłaszcza mniejszego gruba, zaczyna być wysoechowa miejscami. Nie ma naciekania otoczenia, echogenność mierna. Mimo, że to nie są na pewno jeszcze węzły przewlekłe, uważam je za reaktywne.
Nie ma innych węzłów w przebiegu dużych naczyń, w przebiegu nn biodrowych zewnętrznych prawych pasmo włókniste ( w lokalizacji węzłów) na dł. 6,5 cm, a jedyny wymierzalny, pośrodku tego odcinka w osi długiej ma 14,6 x 5,7mm (cc, ap), ale ten jest wyraźnie reaktywny przewlekły. W pachwinie prawej fizjologiczne wręcz w swojej morfologii węzły od spojenia łonowego: 16 x 3,6mm i 15 x 2,8mm.
Bardziej optuję za tłem zapalnym węzłów, niż urazowym, tym bardziej, ze pojawiły się w KT już 3 godziny po usunięciu cewnika DJ
Cóż, opis dla mnie w wielu fragmentach nie do końca jasny, ale Pani dr Birecka powiedziała, że mogę przestać się zamartwiać A tak w ogóle to przyłączam się do wielu pozytywnych opinii - nie wyobrażam sobie badania usg przeprowadzonego lepiej niż u dr Bireckiej. Być może jednak ktoś ma jakieś zastrzeżenia bądź uwagi do badania? Nie ukrywam, że wolałbym teraz psychicznie odpocząć i wreszcie wziąć się za naprawę nerki i moczowodu.
Pozdrawiam.