przez ZAPI » 25 Wrz 2019, 16:44
Może ja mam pecha do lekarzy a może? sam nie wiem co myśleć. Wczorajsza wizyta u urologa była mocno stresująca. Doktor w mgnieniu oka postawił diagnozę - zdrowy urologicznie do kontroli za 6 mieś - nie pytając co mi dokładnie dolega. Na pytanie dlaczego boli od kilku miesięcy? skierował mnie do chirurga i neurologa. Pokazywałem leki, które wcześniej przepisali mi urolodzy prywatnie i pytałem co dalej robić w dolegliwościach układu moczowego nic nie poradził, nic nie przepisał. Co do guza - nie rośnie, markery w normie, nie wycinamy zostawiamy czekamy - to usłyszałem.
Co radzicie bo brzuch mnie boli, jądra ciągną a ból promieniuje po nogach, pachwinie.
Czekam już od czerwca i to czekanie mnie wykańcza. Myślenie o tym czymś jest dobijające tym bardziej, że ból o tym ciągle przypomina.