Witam.
Przedwczoraj i wczoraj czułem się już lepiej, nawet na spacerek sobie pozwoliłem i kilkanaście godzin spędziłem na dworze.
Za to czwartek musiałem jechać zarejestrować się na TK do miasta oddalonego o jakieś 30 min drogi od tego w którym mieszkać, to była podróż męcząca niemiłosiernie czułem się jakbym przez cały czas z karuzeli nie schodził, pomimo wziętych leków Atossa wymioty wałem jak kot, tu chciałbym podziękować człowiekowi który wymyślił: rękaw, worek do wymiotów otrzymuje ode mnie serdeczne podziękowanie i 6 gwiazdek za ten wynalazek. Od wczoraj jestem na odstawieniu morfiny i bólu nie ma więc nie wiem czego to zasługa medycznej czy po prostu chemia już zaczyna działać, ale cieszę się bardzo
. Przyznaję rację jest ta chemia jakąś specyficzna niektóre składniki wręcz szczypała przy podawaniu co wcześniej miało miejsce tylko przy peknietej żyłę, oraz odruchy wymiotne tu są silniejsze jak mniejszy apetyt, ale i to trzeba znieść
Pozdrawiam wszystkich !