Nasieniak jądro lewe

Chirurgiczne oraz zachowawcze metody terapii raka jądra. Nowoczesne schematy chemioterapeutyczne, radioterapia oraz leczenie wspomagające.

To forum jest miejscem na indywidualne tematy dotyczące choroby poszczególnych chorych. Tutaj możesz umieścić temat odnoszący się do Twojej/bliskiej Ci osoby choroby aby przedyskutować prawidłowość leczenia, uzyskać informacje, porady, odpowiedzi na nurtujące pytania.

Re: Nasieniak jądro lewe

Postprzez Karolas0611 » 13 Sie 2019, 23:34

Ja praktyczne przez cała chemioterapie (3xBEP) pilem swoj, domowy sok z burakow. Czy mi to pomogło? Na pewno nie zaszkodziło i bez wahania powiem Tobie - "tak, pij sok z burakow. Co najmniej 3 razy w tygodniu". I potwierdzam, że na dluzsza mete czlowiek odczuwa wstret do zapachu i smaku ale jestem przekonany, ze np. w moim przypadku regularne picie tego napoju mi pomogło. W razie pytan pisz na priw. chetnie odpowiem na kazde pytanie. Pozdrawiam.
Karolas0611
 
Posty: 54
Rejestracja: 04 Wrz 2013, 11:38

Re: Nasieniak jądro lewe

Postprzez Vaporwavedream » 13 Sie 2019, 23:41

Łukasz napisał(a):Martwię się ogromnie co będzie dalej??? Nagle cały świat mi się zawalił....Stan zaawansowania okreslacie jako III C czyli najgorszy z możliwych mam rozumieć?

Pozdrawiam Łukasz

Co będzie? Będzie dobrze. Całe szczęście w histopatologii wyszedł nasieniak, który nie ma złego rokowania i jest mocno chemiowrazliwy.
Masz IIIc, ale bez przerzutow do organów innych niz płuca więc dalej łapiesz się pod DOBRĄ grupę rokowniczą.
Trzymaj się!
Awatar użytkownika
Vaporwavedream
 
Posty: 175
Rejestracja: 04 Sty 2019, 13:51
Miejscowość: Poznań

Re: Nasieniak jądro lewe

Postprzez Niemen » 16 Sie 2019, 15:00

Ja z kolei zastanawiam się czy 3xBEP to właściwa metoda leczenia nowotowru o takim zaawansowaniu. Od dr Sarosieka dostałem taki warunek, że jeżeli LDH bedzie >500 to bede musiał przejść 4xBEP. Na szczęście tak nie było, a i ja mialem nienasienniaka. Z tego co mi się wydaje to doktor dawał 4BEPy kazdemy o wysokim zaawansowaniu. Czy ktoś jest w stanie powiedziec cos wiecej?
Niemen
 
Posty: 60
Rejestracja: 04 Sty 2019, 01:39

Re: Nasieniak jądro lewe

Postprzez Łukasz » 23 Sie 2019, 18:01

Witajcie!
Dzięki za każde dobre słowo :) Sok z buraków będę pił w końcu nie zaszkodzi...Mam teraz dziwne zachcianki słodkiego ciągle mi się chce..
W tamtym tygodniu bardzo męczyła mnie czkawka na szczęście przeszło.Też tak mieliście?
Główne bóle wynikające z ucisku nerki przez powiększone węzły chłonne w dużym stopniu ustąpiły choć dziś bardzo zaczęły boleć mnie plecy w odcinku lędźwiowym czego wcześniej nie miałem???
W poniedziałek byłem na kolejnej dolewce i dostałem zastrzyki na podwyższenie poziomu białych krwinek myślę, że może one powodują te bóle...
Dziś zauważyłem, ze zaczęły wypadać mi włosy bałem się tego momentu, niezbyt przyjemna sprawa :(
Ogólnie jakoś się trzymam, ale przeżywam już poniedziałkowy wyjazd na 5 dni ale cóż dla dobra sprawy trzeba przetrwać wszystko...

POZDRAWIAM ŁUKASZ
Łukasz
 
Posty: 13
Rejestracja: 26 Lip 2019, 23:54

Re: Nasieniak jądro lewe

Postprzez romi » 23 Sie 2019, 18:42

Witam
Te bóle o których piszesz faktycznie mogą być efektem zastrzyków. Jeśli będzie Ci to bardzo doskwierać możesz pomóc sobie ogólnodostępnymi środkami przeciwbólowymi.
Włosy najlepiej zgolić maszynką, póki jeszcze jakoś się trzymają, później będzie to nieprzyjemne i może być nawet bolesne. Podczas chemioterapii skóra może być bardzo wrażliwa na dotyk. Nie martw się po zakończeniu leczenia odrosną.
Jeśli masz zachcianki na różne dziwne rzeczy to je spełniaj, bo mimo, że może to być nawet śmieciowe jedzenie, to przy zmniejszonym łaknieniu trzeba jeść to na co ma się ochotę. Słuchaj swojego organizmu.
Z tym sokiem z buraków to trochę przesada, nie pij na siłę, bo obrzydzisz sobie do końca życia. Dostałeś zastrzyki na pobudzenie granulocytów i to powinno załatwić sprawę.
Pozdrawiam
romi
 
Posty: 4210
Rejestracja: 03 Paź 2011, 10:46

Re: Nasieniak jądro lewe

Postprzez Vaporwavedream » 23 Sie 2019, 20:25

romi napisał(a):Z tym sokiem z buraków to trochę przesada, nie pij na siłę, bo obrzydzisz sobie do końca życia.
Pozdrawiam


Apropo tego co napisał Romi, mam taką ciekawostkę a jednocześnie pytanie. W czasie chemii piłem dużo ciepłej herbaty, od tego momentu do teraz czyli jakieś pół roku na samą myśl o herbacie zbiera mi się na wymioty. Nie ma mowy żebym wypił nawet łyżkę, a wcześniej za nią przepadałem. Jestem ciekawy czy u kogoś też wystąpił tak długi wstręt na jakiś określony produkt? Nie żeby było to jakieś trudne do zniesienia, ot ciekawostka.

Tak jak pisał Romi, włosy na zero - ponoć kobiety bardziej kochają łysych ;) i powodzenia, wszystko będzie dobrze!
Awatar użytkownika
Vaporwavedream
 
Posty: 175
Rejestracja: 04 Sty 2019, 13:51
Miejscowość: Poznań

Re: Nasieniak jądro lewe

Postprzez Maciej83POZ » 23 Sie 2019, 21:22

Łukasz trzymam kciuki j 1.5 roku temu byłem w bardzo podobnej sytuacji.
U mnie napoje i jedzenie nie ale zapach chemii (4x EP)
Nie wiem co to wydziela ale czasami w parku czy w lesie to wyczuwam wówczas mam odruch wymiotny. Podejrzewam że to zapach cisu ale pewności nie mam.
Maciej83POZ
 
Posty: 44
Rejestracja: 16 Lut 2018, 15:19
Miejscowość: Opalenica

Re: Nasieniak jądro lewe

Postprzez Łukasz » 22 Wrz 2019, 20:16

Witajcie!
Dawno się nie odzywałem, więc postanowiłem coś napisać...Obecnie jestem w trakcie 3 cyklu. W piątek wróciłem do domu po 5 dniach baaardzo mi się dłużyło i zdecydowanie najgorzej zniosłem tą chemię. Jutro jadę na dolewkę ale cały weekend czuję się fatalnie...w piątek miałem trochę podwyższoną temp. 37,5 i biegunkę ale na szczęście przeszło, wczoraj cały dzień leżałem apetyt słaby a dziś trochę lepiej ale obiadu nie przyjąłem wszystko zwymiotowałem pomimo zażycia atossy. Po południu wyszedłem na krótki spacer trochę po nim lepiej się poczułem, ale ogólnie słabo się czuję i ciągle mi jakoś zimno...Jutro dolewka a we wtorek ważny dzień bo tomograf, po którym będzie wiadomo jak się sprawy mają...Przed 2-gim cyklem LDH spadło do 470 przy normie <250 przed 3-cim cyklem 460 czyli ciągle jest przekroczone, więc martwię się....

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów
Łukasz
Łukasz
 
Posty: 13
Rejestracja: 26 Lip 2019, 23:54

Re: Nasieniak jądro lewe

Postprzez romi » 22 Wrz 2019, 21:53

Witaj
To już końcówka, także wytrzymaj jeszcze trochę. Zwykle trzeci kurs jest najgorszy, bo organizm jest wyczerpany dotychczasowym leczeniem. Wszystko minie. Twoje odczucia są typowe, zimno, kiepskie samopoczucie i osłabienie. Wzrostem LDH na razie nie przejmuj się, natomiast termin tomografii nie został wybrany dobrze, bo będzie za wcześnie, chyba, że to badania kontrolne w trakcie leczenia. TK oceniające skuteczność leczenia wykonuje się po 3-4 tygodniach od zakończenia ostatniej dolewki ostatniego kursu. Działanie cytostatyków trwa długo i zbyt wczesne badanie obrazowe nie do końca miarodajnie ocenia efekty leczenia.
Możesz przekazać lekarzowi swoje wątpliwości i poprosić o komentarz.
Pozdrawiam
romi
 
Posty: 4210
Rejestracja: 03 Paź 2011, 10:46

Re: Nasieniak jądro lewe

Postprzez Łukasz » 01 Paź 2019, 19:08

Cześć wszystkim!
Wróciłem dziś po ostatniej dolewce 3 cyklu czuję się ogólnie słabo... Zresztą cały 3 cykl był ciężki. W międzyczasie miałem tomograf (romi lekarz stwierdził, że taki kontrolny tak jak pisałeś).
Odebrałem dziś wyniki tomografu TK Klatka piersiowa+jama brzuszna+miednica mniejsza wykonane 25.09
opis badania:
KLP:
Guzek 4,5mm w seg. 6 i 5 P, guzek 3mm w seg. 1 i 4 P. Poza tym miąższ płucny bez zagęszczeń . Jamy opłucnowe bez płynu . Węzły chłonne śródpiersiowe niepowiększone.
JB+MM:
Słabo odgraniczony naciek tkankowy(węzłowy?)w przestrzeni zaotrzewnowej, okołoaortalnie po stronie lewej. Naciek jest największy na poziomie naczyń nerkowych- 47x33mm, dł.ok.115mm. Nieduży obrzęk okołonerkowej tkanki tłuszczowej po lewej stronie, nieco grubsze wzmocnienie lewej nerki(naciek otacza i zwęża naczynia nerkowe). Dyskretnie pogrubiałe ściany UKM NL.

Poza w/w zmianami węzły chłonne niepowiększone.
Wątroba niepowiększona , bez zmian ogniskowych. Drogi żółciowe nieposzerzone. Pęcherzyk żółciowy cienkościenny, bez zwapnień w ścianach i świetle. Śledziona niepowiększona, bez zmian ogniskowych. Trzustka bez zmian ogniskowych , przewód trzustkowy nieposzerzony. Nerki bez zmian ogniskowych, bez zastoju moczu. UKMy bez złogów. Pęcherz moczowy niewypełniony, nie do oceny. Nadnercza bez zmian ogniskowych. Aorta brzuszna nieposzerzona. Nie stwierdzam wolnego płynu w jamie otrzewnowej.
Części kostne objęte w badaniu bez zmian podejrzanych.
Dziś mojego lekarza prowadzącego nie było, byłem na wizycie u innej Pani dr, która stwierdziła,że zmiany nie zmniejszyły się wystarczająco i potrzebny będzie kolejny czwarty cykl....???Podłamałem się bo myślałem, że będzie koniec tej całej chemii :(
Pozdrawiam Was Łukasz
Łukasz
 
Posty: 13
Rejestracja: 26 Lip 2019, 23:54

PoprzedniaNastępna

Wróć do Metody terapeutyczne / dyskusja przypadków

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 12 gości