Witam. Nie wiem czy dobrze załączyłem pliki, są tam moje wyniki TK i histo. Jutro mam się stawić na komisji onkologicznej. Markery przed zabiegiem były w normie choć LDH jak dzisiaj zobaczyłem nie oznaczono. Po tygodniu od zabiegu zrobiłem markery i były w normie. Płuca również bez zmian. Proszę o interpretację wyników i ewentualny schemat dalszego leczenia. Chyba nie jest najgorzej.
Aktualizacja:
Czy opis histopatu nie jest za mało doprecyzowany? Czy w przypadku aktywnej obserwacji wg wytycznych TK i markery co 3 miesiące czy pół roku? Pytam bo czekam właśnie za komisją onkologiczna, a Pan urolog wczoraj wyznaczył mi kolejna wizytę za pół roku w gabinecie urologicznym.
I jeszcze jedno. Widziałem, że z markerów przedoperacyjnych oprócz nie oznaczenia LDH to BHCG została wykonana metoda L47. 7 dni po operacji gdy robiłem krew prywatnie bhcg również l4 7-problemy które opisywalem wcześniej. Na moje pytanie dlaczego tak urolog stwierdził, że nie wie. Jestem zawiedziony i zaniepokojony podejściem lekarzy w tej placówce. Za chwilę komisja i dam znać co powiedzą
Aktualizacja:
W dniu dzisiejszym odbyła się komisja onkologiczna no i to tyle bo nie zaproszono mnie do gabinetu. Nie miałem okazji omówić wyniku, porozmawiać o chorobie, przedyskutować ewentualne dalsze leczenie ani z onkologiem ani z nikim innym. Jedynie sekretarka z gabinetu oznajmiła mi, że Pani doktor na podstawie moich wyników podjęła decyzję, że nie będzie stosowana chemioterapia a jedynie obserwacja tj w połowie stycznia mam się stawić na wizytę u urologa z wynikami markerów. Badania zrobiłem dziś ale nie zostały mi one udostępnione, prawdopodobnie znów nie został oznaczony marker LDH i metoda bHCG znów L47, piszę prawdopodobnie bo tak było ostatnim razem no ale wglądu do tych wyników dziś nie miałem. Jestem bardzo zniesmaczony i rozczarowany podejściem do pacjenta w CO Bydgoszcz. Jedyne co odbyło się zgodnie z wytycznymi to chyba tylko zabieg.