Cześć,
mam na imię Marcin, mam 28 lat.
Moja historia jest „świeża”... Jakoś 3 tyg temu wyczułem podczas kąpieli „kuleczkę”, „guzek” na prawym jądrze(jest też ono lekko twardsze od lewego), postanowiłem to poobserwować przez kilka dni – niestety nie znikało.
Umówiłem się na wizytę u urologa. Zacząłem przeglądać internet, czytać, szukać.
Niestety wizyta utwierdziła mnie w najgorszym scenariuszu jaki wyczytałem.
USG wykazało guza wielkości 20x26x18mm.
Chciałbym by wszystko toczyło się prawidłowo tak jak trzeba, stad postanowiłem już od samego początku tutaj napisać.
Obecnie: mam skierowanie na zabieg usunięcia jądra za nieco ponad tydzień (tj 18.11), otrzymałem także skierowanie na markery.
Czy czas czekania na zabieg nie jest zbyt długi ? Da się go jakoś przyspieszyć (?) – czytałem, że lepiej z tym nie zwlekać.
Ogólnie ciężko mi się jeszcze w tym wszystkim ogarnąć, ale dobrze że jesteście.
Będę wdzięczny za wszelkie rady – by łatwiej było się odnaleźć w tej nowej sytuacji.
Pozdrawiam, M