3 miesiące temu dołączyłem do grona jednojajowców i chciałbym się podzielić swoją historią oraz rozwiać swoje wątpliwości. Używał odniesienia do "dnia zero" czyli usłyszenia informacji, że z jednym jądrem mogę się pożegnać.
-4d - zauważyłem, że jedno jądro mi ciąży i w dotyku jest twarde
dzień zero (koniec września) - wizyta u urologa, diagnoza: jądro do usunięcia, prawdopodobnie guz, w obu jądrach liczne mikrozwapnienia
+1d - markery: AFP: 4,5 (0-9), b-HCG: <2 (0-2), LDH: 455 (0-248) - wykonane 36h po treningu, wyczytałem, że może zaburzać wyniki
+3d - orchidektomia (za co jestem wdzięczny, że tak szybko udało się ogarnąć)
+8d - markery: AFP: 3,4 (0-9), b-HCG: <2 (0-2), LDH: 203 (0-248)
+4t - wyniki badania patomorfologicznego - nasieniak (opis niżej)
+4t - urolog - usg pozostałego jądra i całej jamy brzusznej - czysto
+5t - pierwsza wizyta na onkologii, zlecenie diagnostyki poszerzonej, RTG klatki piersiowej - czysto
+6t - TK miednicy malej i jamy brzusznej z kontrastem - czysto
+10t - markery: AFP: 3,67 (0-7,28), b-HCG: <2,3 (0-5), LDH: 162 (125-220), wizyta na onkologii - zakończenie leczenia, skierowanie na aktywną obserwację
+11t - urolog - usg pozostałego jądra i podbrzusza - czyste
+4m - markery: AFP: 4,8 (0-9), b-HCG: <2,0 (0-2), LDH: 126 (0-248)
+4m - urolog - usg pozostałego jądra i podbrzusza - czyste
+5.5m - markery: AFP: 4,19 (0-5,8), b-HCG: <0,1 (0-2), LDH: 134 (135-235)
+6m - urolog - wszystko OK
+6m - TK miednicy malej i jamy brzusznej z kontrastem - czysto
...
d - dni, t - tygodnie, m - miesiące
Wynik badania patomorfologicznego (w skrócie):
jądro 3x2.2x1.5cm, powrózek nasienny 11cm
szary guz 3x2x1.2cm, szaro-brunatnej ognisko 1.3cm, błona biaława makroskopowo nienacieczona
nasieniak, średnica guza 1.3cm, PLAP (+), CD117 (+), CK (-), BHCG (-), AFP (-)
centralna i obwodowa cześć guza z błoną białawą z przylegającym miąższem jądra: brak angioinwazji, nowotwór z martwicą, nacieka sieć jądra, nie nacieka osłonek jądra
utkanie miąższu jądra poza guzem: część kanalików vez spermatogenezy z włóknieniem
najądrze, okolice wnęki jądra, dystalna część powrózka nasiennego, wycinki z powrózka nasiennego, odwarstwione osłonki jądra margines powrózka nasiennego: brak utkania nowotworowego
W zasadzie od odebrania wyników hist-pat miewam dziwne uczucie w jamie brzusznej (okolice pachwin, boki między miednicą, a żebrami) albo drugim jądrze, jest to, albo odczucie dyskomfortu, albo lekki ból (lewo wyczuwalny), albo takie delikatne ukłucia (najczęściej w jądrze, jakby od tyłu, rzadziej w boku). Jest to krótkotrwałe, parę sekund i czasami ma miejsce kilka, kilkanaście razy dziennie, a czasami tego nie zauważam. Od czasu pojawienia się tego miałem robione TK, RTG, USG i wszystko czyste. Mogę też sobie wetknąć palce w brzuch (w miejsce, w którym to wystąpiło) i nie czuję nic oprócz tego, że te palce tam są. Jedyne miejsce gdzie coś delikatnie się pojawia, to okolice cięcia. Dodam jeszcze, że pracę mam siedzącą (może ma to jakieś znaczenie) oraz mam uszkodzony kręgosłup przynajmniej w jednym miejscu (przepuklina L5 i chyba też w piersiowym) i być może teraz jestem przewrażliwiony, a może kwestia braku treningu i osłabienia mięśni wzdłuż kręgosłupa (prawe 3 miesiące bez ćwiczeń, od paru dni trochę "deski", więcej się boję, rana jeszcze nie jest zagojona w pełni). Mam też od tego czasu delikatnie podwyższoną temperaturę (37-37.5, mierzone rtęciowym pod pachą), ale utrzymuje mi się lekkie przeziębienie, w tym tydzień mocniejszego (z temp. do 38.2) i od paru dni infekcja bakteryjne gardła bez zmian temperaturowych, tylko powiększone węzły szyjne z lekkim bólem przy przełykaniu przez 3-4 dni. Mam się czym martwić, czy to raczej mój organizm płata mi fligle/przyzwyczaja się do nowej stacji.
Moje wyniki hist-pat wyglądają chyba całkiem nieźle, jest w nich coś co powinno mnie niepokoić oprócz tego, że mam liczne mikrozwpanienia (nie przypominam sobie, żeby miał jakieś zapalenia jąder, jedynie zdarzało się w nie oberwać piłką czy spaść na rurkę z roweru w dzieciństwie).
Nie wiem do jakiego stadium zostałem przypisany, drogą dedukcji wyszło mi, że IA albo IS, w zależności od tego, czy brane pod uwagę są markery przed, czy po zbiegu.
Zwracać na coś szczególną uwagę w moim przypadku, czy mieć raka gębko w poważaniu, żyć jak dotychczas (o ile się da, bo w głowie siedzi) i tylko go kontrolować czy przypadkiem nie wrócił z wygnania (niby tylko 20% ryzyka, może nawet mniej, ale zawsze).
Najbliższą wizytę u urologa mam w połowie marca + markery, ale panuję jeszcze pod koniec stycznia zrobić dodatkowo (wtedy będzie prawie 2 miesiące po poprzednich i prawie 2 przed kolejnymi). TK i RTG będę miał chyba na koniec czerwca do zrobienia (trochę ponad pół roku po poprzednich).
Testosteronu nie miałem oznaczanego, zrobić razem z markerami?
I ile dni przed oznaczeniem markerów zrobić sobie przerwę od treningów?
Życzę dużo zdrowia i samych dobrych wyników kolejnych badań