Dzięki Romi.
Brat już po pierwszym dniu. Dostał bleo w zastrzyku, etopozyd i cisplatyne, do tego Dexaven, Furosemid i Zofran.
Na razie czuje się dobrze.
Co do ośrodku w Brzozowie - na wejściu masakra, w kolejce do EKG kilkadziesiąt ludzi chorych na raka w wieku 50-60 lat kłócących się o kolejkę - można było tam zwariować. Po EKG czekanie na lekarza, w końcu wylądowaliśmy na oddziale o 12.00 (czekaliśmy ogółem od 8.30).
Na oddziale lepiej - psycholog na miejscu, ciepłe kolory ścian, duże, jasne sale. Brat leży z trzema weteranami chemii
jeden z panów już po 12 stu chemiach (nie wiem jaki nowotwór). Pielęgniarka też spoko.
Czekamy co będzie jutro.