Guz jądra 14 mm

[justyna09000]

Witajcie,
Mąż otrzymał możliwość wycieczki do kraju azjatyckiego, gdzie wymagane są różnego rodzaju szczepienia. Czy rok po zakończeniu chemioterapii może spokojnie takie szczepienia wykonać? Czy taki wyjazd i wielogodzinny lot samolotem to nie zbyt duże obciążenie po roku od skończonego leczenia?

[Paweł_C]

Hej.
Wszystko oczywiście zależy od indywidualnych predyspozycji, ale wydaje mi się, że w rok po zakończeniu chemii można spokojnie latać samolotem. Ja 6 miesięcy po 3 x BEP ukończyłem półmaraton, także tego... Sama rozumiesz

Co do szczepień to niestety, nie mam bladego pojęcia.

[justyna09000]

Dzięki
Po chorobie jestem przewrażliwiona na wszystko i najchętniej bym męża zamknęła w "złotej klatce"

[Sitka30]

hej justyna09000
Bardzo dobrze Cię rozumiem My też już po kolejnym tomografie-jest wszystko ok, ale to "coś" z tyłu głowy zostaje
Co do lotów, mój już poleciał 4 miesiące po zakończeniu chemii, co prawda nie był to długi lot (1,5 godz.) ale myślę, że nie ma sie czego obawiać
A co do szczepień, to chyba najlepiej spytać onkologa.
Buziaki, ściskam Kaśka

[justyna09000]

Witajcie,
u nas póki co wszystko dobrze. Mąż 1 kwietnia ma kolejne kontrolne TK.
Mam dość specyficzne pytanie, ale ostatnio temat na topie. Zastanawiam się czy rok po zakończeniu leczenia, płuca po Bleomecynie są nadal obciążone? Pytam, ponieważ ostatnio ciągle słyszy się o Koronawirusie, który atakuje płuca. Zastanawiam się czy osoby po takim leczeniu są bardziej narażone na powikłania?
Pozdrawiam,
Justyna

[justyna09000]

Witajcie. Na przyszly tydzień, mąż ma zaplanowane badanie TK w Warszawie. Ostatnie było robione w listopadzie. Mąż jest w drugim roku obserwacji po 3 kursach BEP. Jak myślicie, w obecnej sytuacji epidemii jechać czy lepiej odłożyć badanie w czasie?
Pozdrawiam,
Justyna

[Grrr34]

W dziale metody terapeutyczne masz osobny temat zalozony w tej kwestii, co człowiek to opinia... Ja uważam że nie ma powodu do tak abstrakcyjnej Paniki jaka jest obecnie na świecie.. Wlochy nie mogą tu Być przykładem, ponieważ w Lombardii społeczeństwo jest bardzo zaawansowane wiekowo, służba zdrowia we Włoszech pozostawia sporo do życzenia a poza tym południowcy mają inna mentalność, zwyczaje i są mało zdyscyplinowani co pozniej sie przenosi na procent śmiertelności...

Mediana zgonow we Włoszech to 80,5 roku

U nas robi się bardzo mało testów, gdyby robic testy jak w Niemczech to prawdopodobnie śmiertelność wynosiła by ok 0,2% tak jak w Niemczech

Narażone są osoby starsze, przewlekłe chore, obniżonej odporności

Według mnie jezeli mąż ma parametry krwi prawidłowe, wcześniejszy tomograf nie wykazywał zwłóknienia płuc, nie ma astmy, anie problemów natury odechowej.. To nie widać tu przesłanek aby rezygnować z badania... Z powodu strachu przed koronawirusem i podstaw do takiego podejścia

Ale każdy niech sam decyduję ; )

[justyna09000]

Dzięki za opinię.
Czyli zwłóknienie płuc wyszłoby na tomografie? Na wszystkich poprzednich tomografach na płucach był jedynie mikroguzek do 5 mm (występował on również na TK przed chemioterapią - najprawdopodobniej pozapalny). Cała reszta ok. Mąż właściwie nie choruje, a jeśli już zaraził się od córki to infekcja trwała raptem 2 dni, także myślę, że z odpornością jest ok - wyniki badań krwi też ok.

[Vaporwavedream]

Hej, tomografia jest jednym z podstawowych badań diagnostycznych w zwłóknieniu płuc.
Od chemioterapii minęło już sporo czasu, przy dobrych badaniach krwi (ilości białych krwinek) sądzę, że jest zagrożony tak jak każda inna osoba. Nie ma powodów do zmartwień, co nie zmienia faktu, że narażać się nikt nie powinien.

Pozdrawiam

[justyna09000]

Oczywiście, my właściwie ciągle siedzimy w domu, wszyscy w męża firmie pracują zdalnie, więc on też. Jedyne co to spacery w lesie, gdzie nikogo nie ma Ale akurat wszyscy z naszego otoczenia dbają o to żeby jednak unikać ludzi. No niestety to badanie tak wypadło i chyba bez sensu odkładać je w czasie, tym bardziej że za miesiąc wcale lepiej raczej nie będzie...