przez Riszka » 29 Kwi 2020, 23:01
Mam jeszcze pytanie. Czy jest możliwość by w drugim jądrze po niespełna 1,5 miesiąca od poprzedniego USG coś już mogło się zacząć dziać?
Mąż odczuwa podobny ból jak przy usuniętym jądrze i taki dyskomfort.
Ponadto bóle pleców bardzo dokuczają mężowi, nie ważne czy leży czy siedzi. Czy może to być spowodowane zmianami na węzłach chłonnych zaotrzewnowych (największa 3,5 cm)? Może macie jakieś sprawdzone na uśmierzenie bólu?
Odnośnie leczenia to jestem już zaprawiona w boju o życie męża bo nasza historia jest dość skomplikowana. Mąż miał bardzo poważny wypadek z którego krętymi drogami (śpiączka, wózek inwalidzki, kule i kilkuletnie leczenie) udało się dojść do dobrej stabilizacji. Wiem, że to ja jestem motorem napędowych i czuwam nad wszystkim dlatego chcę być na wszystko przygotowana.
Trzymajcie kciuki:)