Dopiero co założyłem konto na forum więc pozwolę sobie po krótce opisać moją dotychczasową historię.
Mam 25 lat.
W niedzielę 17. 05.2020 zauważyłem niepokojące zgrubienie na prawym jądrze, staram się nigdy nie bagatelizować takich spraw więc od razu umówiłem się na wizytę do urologa, na wtorek 19 Maja. Wizyta odbyła się wraz z badaniem USG, lekarz stwierdził guz o średnicy 13mm. W tym miejscu dodam, że w marcu 2019 robiłem USG jąder i nie było żadnych niepokojących zmian. Otrzymałem skierowanie na markery LDH(K33), HCG(L47), AFP(L07). Badanie krwi przeprowadziłem najszybciej jak się dało i w czwartek 21 Maja miałem już wyniki.
LDH (0-250) - 152 U/l
AFP (0-5) - 7,75 IU/ml
HCG(0-2) - 28,50 mIU/ml
Tego samego dnia byłem ponownie na wizycie u urologa z wynikami. Mam zaplanowaną operację orchidektomii na 28 Maja (czwartek). Poprzedzona będzie badaniem obrazowym (TK) klatki piersiowej, brzucha oraz miednicy.
Jestem na początku drogi więc stres jest spory, mam problemy ze spaniem. Staram się utrzymać pozytywne nastawienie ze względu na dużą wyleczalność tego typu nowotworów. Liczę że uda się pokonać chorobę bez potrzeby chemioterapii ale to będzie można stwierdzić dopiero po wynikach TK i histopato. Na konsultacje wyników i planowanie leczenia zamierzam umówić się do Dr Sarosiek z Warszawy chociaż mieszkam daleko (dolny śląsk).
Macie może jakieś opinie na temat mojego dotychczasowego procesu jak i wyników markerów?